19 czerwca br. uczniowie kl. IIb Szkoły Podstawowej im. Polskich Noblistów w Nowych Skalmierzycach pod kierunkiem polonistki udali się na niecodzienną lekcję, idąc szlakiem skalmierzyckich zabytków i miejsc pamięci. Na każdym punkcie wykonywali zadania edukacyjne w oparciu o teksty źródłowe dotyczące: tablicy upamiętniającej obóz przejściowy znajdującej się przy szkole, pomnika Powstańców Wielkopolskich, Sanktuarium Maryjnego w Skalmierzycach, dworca kolejowego, kościoła Bożego Ciała, pomnika Lotników oraz punktu granicznego z kapliczką upamiętniającą ,,Cud Eucharystyczny’’. Niezwykle wymowne okazały się słowa zaczerpnięte z fragmentów wspomnień Stanisława Bartczaka- więźnia obozu w Dachau: ,, Pod wieczór 25 maja 1940 roku po zatrzymaniu się pociągu wysiedliśmy na peronie stacyjnym napis: „Dachau”. Teraz już wiedzieliśmy na pewno, dokąd zostaliśmy przywiezieni. Dla nas wszystkich był to kres podróży pociągiem, a dla wielu z nas miejsce śmierci.’’ Lekcja była jednocześnie podsumowaniem projektu międzyprzedmiotowego, którego mottem przewodnim stały się słowa zaczerpnięte z piosenki Marka Grechuty: ,,Przeszłość wielka, wzniosła to ojczyzna twa.’’ Również ta mała, lokalna, najbliższa. Ta ojczyzna, przez którą przechodziła granica, o której tak pisał Bolesław Molenda:
“Dziwną granicą była granica prusko-rosyjska. Prawie na całej długości prowadziła ona przez lasy i pola odwiecznej ziemi polskiej. Po jednej i drugiej stronie te same krajobrazy, ten sam naród polski, te same wierzenia religijne, te same obrzędy i podania, te same pieśni i pioseneczki śpiewane przy kołyskach dziecięcych, przy ceremoniach weselnych i przy mogiłach zmarłych. Po ścianach wisiały te same obrazy świętych, te same portrety królów, wodzów, poetów i pisarzy. Często chłopi w czasie prac polowych i ci z pruskiej jak i rosyjskiej strony odpoczywali sobie na granicy, prowadząc przyjacielskie rozmowy, częstując się machorką i papierosami. Czasem na granicy dochodziło do małej sprzeczki między chłopami, który z ,,miłościwie panujących’’ jest gorszym wrogiem, ale w końcu godzili się na to, że obaj są diabła warci”.
Dorota Bukowska